Igranie ze śmiercią
Gdy od kalendarzowej wiosny dzielą nas dni, a pogoda za oknem wyraźnie zachęca do wyjścia z domu, pierwsi najpiękniejszą porę roku witają rowerzyści. Zanim masowo wylegną na ulice, warto przypomnieć, że rower to odpowiedzialność za siebie i innych a w świetle przepisów ruchu drogowego rowerzysta nie może poruszać się po chodnikach ani wjeżdżać na przejścia dla pieszych.
Każdemu – pieszym, rowerzystom i kierowcom – zależy na bezpieczeństwie, dlatego zanim sezon rowerowy rozpocznie się na dobre, przypomnijmy o kilku ważnych przepisach niestety nagminnie łamanym przez fanów jednośladów.
Na lokalnych forach internetowych regularnie wraca temat rowerzystów błędnie przekonanych, że są pieszymi i dlatego wolno im korzystać z chodnika. A nie wolno. Dla nich jest jezdnia, ścieżka lub pas pieszo-rowerowy. Na chodnik można wjechać tylko wówczas, gdy warunki pogodowe (śnieg, silny wiatr, ulewa, gołoledź lub gęsta mgła) znacząco utrudniają jazdę po ulicy oraz zagrażają bezpieczeństwu rowerzysty. Bez względu na warunki atmosferyczne z chodnika mogą korzystać tylko rodzice dzieci do lat 10, które samodzielnie kierują rowerem.
Najbezpieczniej jest poruszać się ścieżkami, których system został już mocno rozbudowany i obejmuje wszystkie główne ulice. Ścieżek mamy już niemal 18 km a znajdują się m.in. w ul. Trojanowskiej, Staszica, 15 Sierpnia, Traugutta, Olimpijskiej, Chodakowskiej czy Chopina. Najnowsza ścieżka o długości kilometra powstała w ul. Inżynierskiej, a będą kolejne m.in. w śladzie kolei wąskotorowej i w ul. Spacerowej prowadzącej do projektowanego mostu na Bzurze. W tym roku MZDW chce przebudować odcinek alei 600-lecia między torami wąskotorówki a ulicą Trojanowską, gdzie powstanie także kilometrowy pas dla jednośladów.
Drugi problem, na który zwracają uwagę kierowcy, to rowerzyści przejeżdżający przez przejścia dla pieszych. To niestety zjawisko powszechne i dotyczy przede wszystkim młodych. Bywa, że ryzykując własnym życiem i zdrowiem wjeżdżają na "zebrę" z prędkością, która nie pozwala kierowcom samochodów na jakąkolwiek reakcję. Osoby starsze, jak wynika z obserwacji pracowników monitoringu miejskiego, schodzą z rowerów pamiętając, że pieszy na pasach na pierwszeństwo, ale rowerzysta to nie pieszy. Ten ma obowiązek zejść z roweru i przeprowadzić go przez przejście. Na drugą stronę drogi można przejechać tylko wtedy, gdy obok przejścia jest wydzielony - i odpowiednio oznaczony czerwoną farbą na jezdni - przejazd dla rowerzystów. W Sochaczewie mamy ponad czterdzieści takich miejsc, gdzie ścieżka przecina drogę. Tak jest np. na placu Świętego Dominika, ul. Warszawskiej, Traugutta, Olimpijskiej, Licealnej, Łuszczewskich i ul. 15 Sierpnia. Od zasady, że rower przeprowadzamy przez pasy jest tylko jedno odstępstwo. Obowiązek zsiadania z roweru przed pasami nie dotyczy dzieci do 10. roku życia oraz ich opiekunów jadących na rowerze. Oczywiście przywilej ten nie zwalnia dzieci i rodziców z zachowania szczególnej ostrożności. Dodajemy też, że przejeżdżanie po „zebrze” to wykroczenie, za które można otrzymać mandat w wysokości do 100 złotych. Przejeżdżanie przez pasy to igranie z losem, dlatego ku przestrodze jeszcze jedna liczba. Na Mazowszu rowerzyści stanowią ok. 10 procent śmiertelnych ofiar wypadków.
(daw)
Dodaj komentarz
- to dla Ciebie staramy się być najlepsi, a Twoje zdanie bardzo nam w tym pomoże!