Minęło już półtora roku, odkąd Koleje Mazowieckie i PKP InterCity przestały honorować "wspólne" bilety. To uderza w tych mieszkańców Sochaczewa, którzy muszą codziennie dojeżdżać do Warszawy.
Do połowy 2012 roku ten sam bilet miesięczny uprawniał do jazdy pociągami pospiesznymi TLK spółki PKP InterCity i osobowymi Kolei Mazowieckich. Było to wygodne rozwiązanie, szczególnie przy opóźnieniach pociągów. Pasażer kupował jeden bilet, a spółki rozliczały się same. Ta współpraca skończyła się 30 czerwca 2012 r. Od tamtej pory Koleje Mazowieckie i PKP InterCity nie mogą dojść do porozumienia.
- To z kolei utrudnia życie mieszkańcom Sochaczewa, zwłaszcza tym, którzy pracują i uczą się w Warszawie. Wcześniej mogli elastycznie korzystać z usług obu przewoźników i wcześniej wrócić do swoich rodzin - mówi poseł Maciej Małecki, który od początku zabiega o przywrócenie "wspólnych" biletów.
Poseł tym razem interweniował u Elżbiety Bieńkowskiej, nowej minister infrastruktury i rozwoju.
(...)
Z odpowiedzi minister na interpelację posła wynika również, że przez cały 2013 rok przedstawiciele InterCity i Kolei Mazowieckich spotkali się tylko raz: w marcu. Wymieniali też maile. Impas trwa, a tymczasem pasażerowie w przypadku opóźnienia pociągu pospiesznego nadal nie mogą wsiąść do osobowego, który właśnie odjeżdża z sochaczewskiego peronu.
Więcej w kolejnym numerze naszego tygodnika, który znajdą Państwo w kioskach we wtorek 21 stycznia.
Agnieszka Poryszewska