Bzura Chodaków traci kolejne punkty. Po przegranej w 26. kolejce z liderem rozgrywek MKS Przasnysz, biało-zieloni spadli na 11. miejsce w tabeli. Ostatnie dwa spotkania pokazały, że piłkarzom Juliusza Kruszankina nie brakuje woli walki. Ale czy to wystarczy, żeby utrzymać się w przyszłym sezonie w obecnej klasie rozgrywek? Przed Bzurą pozostaje do rozegrania jeszcze siedem spotkań.
W sobotę 30 kwietnia, biało-zieloni udali się na wyjazdowe spotkanie ze znajdującą się w dole tabeli drużyną ze Skórca. Uciążliwy czterogodzinny dojazd sprawił, że Bzura przez pierwsze pół godziny grała jak sparaliżowana. Gospodarze w 27. minucie, po wrzutce w pole karne i uderzeniu głową, objęli prowadzenie. Dopiero po stracie gola chodakowska drużyna przebudziła się. W 37. minucie, z 12 metrów, pod poprzeczkę uderzył Przemysław Kubisz. Jego strzał był na tyle mocny, że piłka wyłamała ręce bramkarza rywali i przekroczyła linię bramkową.
Od początku drugiej połowy to Bzura przejęła inicjatywę. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W 54. minucie Damian Szczytniewski świetnie dośrodkował w pole karne Naprzodu, piłkę przejął Szymon Skowron i idealnie dograł do Kamila Stencla, a ten dopełnił formalności. Wynik mógł być wyższy, zawodziła jednak skuteczność. Oprócz akcji, po których padły bramki, chodakowianie wypracowali jeszcze dwie „setki” i kilka innych mniej dogodnych sytuacji. Kolejne bramki jednak nie padły. W końcówce Bzura nie próbowała podwyższyć wyniku za wszelką cenę. Podopieczni Juliusza Kruszankina cofnęli się i do ostatniego gwizdka arbitra umiejętnie bronili dostępu do własnej bramki.
Naprzód Skórzec – Bzura Chodaków 1:2 (1:1)
bramki: 37’ Przemysław Kubisz, 54’ Kamil Stencel
W minioną sobotę, 7 maja, Bzura zagrała u siebie z liderem IV ligi – zespołem z Przasnysza. Goście w 17. minucie objęli prowadzenie. Przez kolejne minuty MKS dominował na boisku, ale piłkarze Bzury grali coraz odważniej. Efektem tego była akcja w 34. minucie. Damian Szczytniewski otrzymał długie crossowe podanie, po czym wbiegł w pole karne i został podcięty przez rywala. Karnego pewnie wykonał Przemysław Kubisz. Piłkarze Bzury nabrali przez to wiatru w żagle. Jeszcze przed przerwą kilka razy próbowali śmiało atakować. Niestety zabrakło dokładnego ostatniego podania.
W drugiej połowie dwa rzuty karne (w 63. i 68. minucie) dla rywali przesądziły o wyniku spotkania. Chodakowianie nie złożyli jednak broni i ambitnie próbowali zmniejszyć rozmiary porażki. Strzały Tomasza Oziemblewskiego, Bartosza Danielika i Przemka Kubisza zostały umiejętnie zblokowane lub obronione. Goście nie pozwolili już odebrać sobie zwycięstwa.
Bzura Chodaków – MKS Przasnysz 1:3 (1:1)
bramka: 35’ Przemysław Kubisz (z rzutu karnego)
Tabela po XXVI kolejce
1. MKS Przasnysz 65-21 55
2. Ożarowianka Ożarów Maz. 44-15 51
3. Huragan Wołomin 60-32 48
4. Mławianka Mława 40-17 47
5. Wisła II Płock 49-21 45
6. Ostrovia Ostrów Maz. 33-31 42
7. Mazovia Mińsk Maz. 55-36 40
8. Bug Wyszków 35-38 39
9. KS Łomianki 30-24 38
10. MKS Ciechanów 41-34 37
11. Bzura Chodaków 46-40 35
12. Czarni Węgrów 19-41 28
13. Naprzód Skórzec 30-55 27
14. Mazur Gostynin 27-55 20
15. Korona Szydłowo 26-74 17
16. Wkra Bieżuń 19-45 14
Błękitni Gąbin wycofali się z rozgrywek